|
Autor |
Wiadomo¶ć |
aaa4 |
Wysłany: Pi± 12:47, 10 Sie 2018 Temat postu: zxcx |
|
-Dosyc tego - rzucil z cicha. W jego glosie wyraznie brzmiala przestroga. - Nie wiem, co cie opetalo.
-Twierdzisz, ze doszukuje sie nieistniejacych tajemnic. Moze masz racje. Ale nie ulatwiasz mi zycia.
manicure hybrydowy ursynów
-Dziewczyno! Posluchajze sama siebie! Izolda przyjela nas jak najserdeczniej, chociaz sama jest w trudnej sytuacji, wiec jesli rzeczywiscie cos jest nie tak, zapewne nalezy zlozyc uchybienia na karb tego, ze sama czuje sie w tym domu jak obca! I to pomiedzy sluzba, ktora pania domu uwaza za intruza. Z tego, co mi wiadomo, Lascombe czesto bywal nieobecny, wiec zakladam, ze prowadzeniem domu zajmowali sie sluzacy. Zmienilo sie to dopiero w tym roku. Nie podejrzewalem cie o podobne komentarze.
Leonie wyczula, ze zapedzila sie zbyt daleko.
-Ja chcialam tylko...
Anatol otarl usta, rzucil serwetke na stol i wstal.
-A ja chcialem tylko podrzucic ci lekture zgodna z twoim gustem, zebys sie nie nudzila. Zebys nie tesknila za domem w obcym otoczeniu. Izolda nie zrobila ci nic zlego, wrecz przeciwnie, okazala ci serce i otoczyla goscinnoscia, a ty w podziekowaniu we wszystkim sie doszukujesz bledow i urazy.
Dziewczyna stracila cala chec do sprzeczki. Nawet juz nie pamietala, od czego sie zaczela klotnia.
-Przepraszam, nie chcialam cie urazic, ja... -floating
Tak czy inaczej, bylo juz za pozno.
-W ogole mnie nie sluchasz, jestes glucha na moje prosby, wiec nie ma sensu ciagnac tej dyskusji. - Chwycil kapelusz i laske. - Idziemy. Powoz czeka.
-Chwileczke! - zawolala, ale on juz nie slyszal, szedl, stawiajac dlugie kroki. Dziewczyna, rozdarta miedzy skrucha a zloscia, nie miala wyjscia. Ruszyla za nim, wyrzucajac sobie, ze niepotrzebnie wywolala awanture.
W drodze do Domaine de la Cade jej nastroj ulegl zmianie. Przygniotl ja smutek, przytloczyl zal. Przeciez w niczym nie zawinila. Anatol sie obrazil, chociaz nie bylo za co ani o co. Dziwne.
Nagle zrozumiala.
On staje w obronie Izoldy. |
|
|
|
|